niedziela, 12 maja 2013

Witajcie Moi mili

Nie było mnie tu za wiele, bo wiele się działo…Ciągle myślałam jednak o chwili i czekałam na nią bardzo, kiedy usiądę i napiszę coś niecoś…
Taka niespokojna dusza ze mnie, nie mogę usiedzieć na miejscu, a jak już siedzę, to planuję co by tu zrobić… Dziś wpadłam na chwilkę, by przynajmniej taką drobną zaczepkę wysłać, takich kilka ciepłych zdań …Cieszę się, bo pewne sprawy zostały już uporządkowane i będę mogła nadrobić zaległości, zwłaszcza „szyciowe”. Masa rzeczy już wręcz się prosi, by została uczyniona moimi rękami 

Wiosna trwa w pełni, zielono wszędzie i nie można oczy od tej zieleni oderwać, trawa, która zawsze pojawia się jako pierwsza, już skoszona i pachnie nią cudownie, mniszek - mlecz zmienił się w dmuchawce, a większość drzew owocowych przekwitła. Ależ było pięknie.

Wprawdzie od jakiś dwóch dni za ciepło to nie jest, ale to zapewne przejściowe, taki „oddech” dla roślin. Powiem jednak, że właśnie taka rześka pogoda jest cudowna na bieganie! Dzisiaj pozwoliłam sobie na 12 km i było wspaniale. Towarzyszył mi Jarek i jemu również się podobało…
Ja czułam wielkie odprężenie i radość…a to była radość zwykła i wynikające z niej poczucie wdzięczności…za zdrowie, które jest ze mną i moimi ukochanymi osobami…za kolejną  wiosnę…za możliwość realizacji marzeń…

Zmykam na razie, by nabrać nocą sił na kolejny dzień :). Już niebawem podzielę się moimi dziełami :)
Wysyłam Wam trochę ciepła i dobrych myśli :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz